Wokół
cisza...
przenikająca
wszystko
co
tuż obok mnie
się
znajduje
Z
oddali...
słychać
tylko
mknące
autostradą
samochody
W
pobliżu
na
kredensie
zegar
odmierza czas...
w
rytm potęgującego bólu
Który
rozrywa
moją
duszę i serce
na
drobne strzępy...
nie
możliwy do zniesienia
Życie
się chyli...
ku
końcowi wytrzymałości
bo
ileż można znosić
ciągłego
cierpienia
Zadanego
z premedytacją
którym
miłując ufałam...
dla
których tak długo
w
cichości męki trwałam
Coraz
trudniej żyć
w
odarciu z godności...
w
zdeptanych uczuciach
w
srogiej samotności
Ojcze
w Niebie
bardzo
proszę Ciebie
spraw
u ludzi opamiętanie
i
zabierz mnie do domu...
O
mój Panie
Napisany
dnia, czwartek 17 grudnia 2015 roku, godzina 15:05
Halinko. Bardzo smutny wiersz, dziś u Ciebie zastałam :( Czytając, łzy same płynęły. Najtrudniej, goją się rany zadane przez tych których kochamy. Przykre to jest, ale prawdziwe. Przytulam Cię i pozdrawiam bardzo serdecznie. Jania
OdpowiedzUsuńWitam Cię Droga Janiu. Niestety tak, niekiedy bywa i nic nie poradzimy a najgorsze jest to, że dzieje się tak wbrew naszej woli. Dziękuje Ci bardzo, za odwiedziny i zatrzymanie się przy tym smutnym wierszu, a najbardziej za Twoje szlachetne Serce * Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i życzę szczęśliwego i radosnego dnia oraz całego tygodnia - Dziękuje że Jesteś Serce
UsuńJak wiele te słowa mówią, smutna treść wiersza. Bardzo refleksyjnie, choć cisną się do oczu łzy. Ukłony
OdpowiedzUsuńTAK, SŁOWA SĄ WYRAZEM NASZEJ DUSZY I SERCA, KTÓRE W DANEJ CHWILI WYRAŻAJĄ TO CO CZUJA I JAK SPOGLĄDAJĄ NA TEN LUDZKI ŚWIAT, KTÓRY NIE ZAWSZE JEST SZCZĘŚLIWY I RADOSNY, GDYŻ JAK NIEKIEDY JEST W NIM WIELE BÓLU, SAMOTNOŚCI I ROZPACZY, Z POWODU TEGO CO SIĘ W NIM DZIEJE JAK TEŻ, Z RACJI NIEKIEDY ZŁEGO TRAKTOWANIA ZE STRONY NIEODPOWIEDZIALNYCH LUDZI I WTEDY RODZI SIĘ TAKA TREŚĆ, KTÓRA WYCISKA ŁZY. DZIĘKUJE BARDZO, ZA TWOJE ODCZUCIA I REFLEKSJĘ - KTÓRĄ, POD TYM WIERSZEM POZOSTAWIŁEŚ. ŻYCZĘ BOŻEGO BŁOGOSŁAWIEŃSTWA NA KAŻDY ŻYCIA CZAS - MIŁO MI, ŻE MNIE CZYTASZ I TU JESTEŚ *
Usuń